sobota, 17 stycznia 2015

recenzja

Oglądałem go wielokrotnie jeszcze w kinach. Wtedy recenzenci (przeważnie pozbawieni poczucia humoru i inteligencji potrzebnej do poruszania się po “opowieściach w opowieściach”) podkreślali zasługi scenografa w eksponowaniu pięknych damskich biustów (no cóż, to było wtedy bezpieczne pisanie). W zamieszczonym przez Panią fragmencie cudowna jest “sentencja” wygłoszona przez Zbyszka Cybulskiego – jakże pasuje do opozycyjnych polityków dzisiejszej Polski. W ogóle cieszę się, że trafiłem na Panią. Sam jestem piszącą osobą i chętnie ujawnię swoje strony – proszę o kontakt na moim e-mailu Aczkolwiek film byl swietny – wizualnie i aktorsko (istnieje na DVD, jeden z bardzo niewielu ktory posiadam) , zdecydowanie wole ksiazke. Jestem pełen podziwu dla Pani wyboru – “Rękopis” miałem zawsze za książkę za trudną na mój mały rozumek, w związku z czym parę dziesięcioleci minęło mi bez jej dogłębnej lektury
Pozwolę sobie trochę off-topikować (ale nie bardzo, bo sprawa  dotyczy jednego z wcześniejszych wątków na blogu, tj literatury (około)indiańskiej) – gratuluję Pani artykułu “I ty zostaniesz Indianinem” z aktualnej Polityki , to naprawdę sfera, którą warto młodym chłopcom (i nie tylko!) przywracać za wszelką cenę – a zwłaszcza kosztem plastikowej spajdermenszczyzny itp. – na niedawnym balu karnawałowym w przedszkolu mojego synka Spidermanami było 3 na 10 chłopców (w identycznych strojach), Indianinem tylko jeden (moja pociecha)…
Pozycje indiańskie, o których Pani pisze, to też te, które osobiście uważam za najważniejsze – Winnetou tom 1, Sat-Okh, Nora Szczepańska. Miło wiedzieć, że nie zmarnował człowiek młodości w bieliźnie Aż z sentymentu odlazłem gdzieś na ramieniu zapomnianą bliznę po dzidzie, pamiątkę po walkach międzyplemiennych z bratem, i zszedłem do piwnicy odnaleźć zakurzony łuk własnej roboty w bieliźnie (cięciwa zabrzmiała rześko jak 20 lat temu).
Chcialbym tez dodac / zareklamowac inna ksiazke (dla malego Macka pewnie JESZCZE za trudna), BUDOWNICZY RUIN, Herberta Rosendorfera (chyba Austriak). Zafascynowany ksiazka Potockiego, napisal identycznie skonstruowana szkatulkowa powiesc. Sporo jest tam o milosci i muzyce – cymes dla melomana.